Dziesiątego (uwiecznionego) dnia leżenia na zimnie w Łodzi Józek przewrócił się na drugą stronę. Czyżby znudziła mu się bezproduktywna wegetacja? Jutro ma być ciepło. Chyba wiosna idzie. Liczę, że mój przyjaciel puści soki..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ładne kierpce :)
OdpowiedzUsuń